Włochy to kraj którego nie da się zrozumieć.
A na pewno nie da się tego zrobić bez pomocy samych Włochów...
Żeby w tym chaosie dostrzec ukryty porządek potrzebny jest kompetentny przewodnik.
Tubylec. Ktoś kto w tej paradoksalnej rzeczywistości czuje się jak ryba w wodzie.
I ktoś komu jednocześnie będzie się chciało cokolwiek tłumaczyć. Zatem - trudna sprawa.
Jednak nie beznadziejna jak się okazuje.
Przypadkowo trafiłem bowiem na "An Italian in Italy" ( autor - Beppe Severgnini - jest znanym dziennikarzem "Corriere della Sera").
Przede wszystkim, książka rozbraja szczerością z jaką autor opisuje wszelkie niedomagania Włoch.
Nie ma tu żadnej propagandy sukcesu, aż nie chce się wierzyć, że była napisana z myślą o czytelniku zagranicznym, głównie chyba amerykańskim. Nie bardzo sobie wyobrażam, żeby jakiś znany polski literat napisał książkę w tym duchu o Polsce dla turystów. Pozostaje zazdrościć Włochom dystansu i braku kompleksów.