poniedziałek, 28 lipca 2014

ŻYCIE NA PLACU




Jaki kraj taka bohema...




Kiedy Jan Gehl na początku lat 60 zaproponował, żeby pewne części Kopenhagi wyłączyć z ruchu samochodowego i przeznaczyć wyłącznie dla pieszych, praktycznie wszyscy pukali się w czoło.
Argumentowano, że Duńczycy nie są Włochami i niezależnie od tego jak wspaniałe warunki im się przygotuje, nie wyjdą z domów. Czyli nowe przestrzenie publiczne są bez sensu, bo będą świeciły pustkami.

Bo w Dani jest za zimno.
Bo nie ma takiej tradycji, żeby się bez sensu szwendać. To nie po nordycku.
Bo po co chodzić skoro mamy samochody.
Bo...tak.

piątek, 25 lipca 2014

WSPANIAŁE KORZYŚCI Z BRAKU TURYSTÓW





Zachwycająca pustka...




Ponieważ jako rasowy Polak cały czas marudzę, postanowiłem dla odmiany - z okazji wakacji - czymś się pozachwycać.
Po dłuższym namyśle wybór padł na turystykę globalną w Polsce.
A w zasadzie brak turystyki globalnej w Polsce.

Tak więc zachwyca mnie, że Polska jest takim zadupiem do którego prawie nikt nie przyjeżdża.
No ktoś tam jednak zawita, ale są to jakieś takie drobne odpryski, niedobitki. Tu trochę niemieckich emerytów, tam pijani Brytyjczycy i kilku zagubionych Chińczyków. Jednym słowem - nie ma o czym mówić i dla uproszczenia z czystym sumieniem możemy o nich zapomnieć.

No więc nikt nie przyjeżdża i to mnie raduje.